Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
wiadomości

Wystawy „1 Drużyna Harcerska im. Tadeusza Rejtana w Orłowej” oraz „Historia szkolnictwa polskiego w Karwinie-Raju” oglądać można w siedzibie Kongresu Polaków w RC

Będąc w pobliżu siedziby Kongresu Polaków w RC w godzinach jej otwarcia warto zajrzeć do holu, gdzie prezentowane są dwie ciekawe wystawy planszowe. Pierwsza z nich zaznajamia nas z historią 1 Drużyny Harcerskiej im. Tadeusza Rejtana w Orłowej, druga zaś z historią szkolnictwa polskiego w Karwinie-Raju.

Siedziba Kongresu Polaków w RC mieści się przy ulicy Grabińskiej w Czeskim Cieszynie. Nie jest to centrum miasta, ale przykładowo droga na czeskocieszyński basen, z którego w okresie letnim korzysta wielu cieszyniaków z prawego brzegu Olzy, a także innych części naszego powiatu wiedzie właśnie tamtędy.

Wystawy przygotował Marian Steffek z Ośrodka Dokumentacyjnego Kongresu Polaków. Wygrzebał z archiwów sporo interesujących archiwalnych fotografii. Sporo jest też tekstu zawierającego rzetelną wiedzę historyczną. Tak więc wnikliwe zaznajomienie się z wystawami zajmie trochę czasu.

Obie wystawy potrwają do 8 września. Siedziba Kongresu Polaków w Republice Czeskiej otwarta jest od wtorku do piątku w godzinach 8.00 – 15.00.
(indi)

źródło: ox.pl
dodał: indi

Komentarze

7
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze internautów. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane.
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Zobacz regulamin
2022-07-29 20:08:12
danton: Akile Dalpas nie mieszał się do polityki. Zlatik atoli był zażartym Czechem, tak zwanym przywandrowalcem. Wymyślał nam on od „hloupich Polaków”, a gdy dorobił się krociowego majątku na swych barąbach, na tamtej ludzkiej biedocie, zafundował pierwszą czeską szkołę w Karwinie. Szkoła ta nazywała się „Soukroma materska czeska szkola”. Skupowano do niej polskie dzieci galicyjskich „pyrcoków”. Czescy nauczyciele wypłacali po pięć koron za sztukę i przyrzekali bogatą gwiazdkę i wyjazd do „zlatej Prahy”. Lecz i to działo się później. (…)
2022-07-29 20:08:57
danton: Jak długo trwał strajk, tamte wszystkie dziwy-przedziwy dalekiego świata wyblakły i postanowiły czekać na lepszą sposobność. Czyli na zakończenie strajku. I jak długo trwał strajk, po Karwinie włóczyły się bandy żandarmów. Odprowadzali oni niemrawych łamistrajków na kopalnie i towarzyszyli im z pracy do domu. Łamistrajkami byli przeważnie klerusi, którzy w kościele ogryzali pięty Panu Bogu i którzy w święto Barbórki chadzali z paradą do zamku Larischa, by mu winszować i zjeść za darmo dwie parki parówek i wypić dwa kufle piwa w psiarni. Poza tym łamistrajkami byli ci, co chcieli pracować za bochenek chleba. – Panocku, za bochenek chleba bydym pracować! – skamlali ongiś u wrót kopalni. Były to więc galicyjskie pyrcoki, przepisujące swoje dzieci do czeskich szkół i głosujące przy gminnych wyborach na czeską listę narodową. Żandarmi chronili ich podczas strajku, oni zaś przekonywali się wzajemnie po drodze: - Nic nie godej, Wojtek! My jemy pański chlebicek musymy pana sanować i słuchać! (…)
2022-07-29 20:09:36
danton: - Szczują czeskiego robotnika na polskiego, popierają szowinistyczne „Besedy” i „Szkolskie Matice” w polskich gminach, tworzą czeskie szkoły, jak na przykład czyni to osławiony kapitalista Zlatnik w Karwinie, i by je zapełnić, kupuje do nich polskie dzieci po pięć koron za dziecko. Rośnie nienawiść wśród Polaków i Czechów, a robotnik, zaślepiony ową nienawiścią, nie widzi, że to robota kapitalistów, że te waśnie narodowe to woda na ich młyn kapitalistyczny… Za Gustaw Morcinek, „Czarna Julka”.
2022-07-29 20:11:50
danton: W książce pt. "Czarna Julka" G. Morcinek zawarł tematykę relacji pomiędzy poszczególnymi narodami i społecznościami, które niegdyś zamieszkiwały Śląsk Cieszyński, a stosunki pomiędzy nimi były niejednokrotnie dalekie od idyllicznego obrazu, jaki obecnie bywa prezentowany przez poszczególne środowiska lansujące pod niebiosa idee multikulturalizmu, zwłaszcza na przykładzie Śląska Cieszyńskiego. Główna bohaterka książki, tytułowa Julka wywodzi się z rodziny włoskich imigrantów ekonomicznym z Tyrolu (Trydentu). Na kartach książki pojawia się porównanie sytuacji panującej na Śląsku Cieszyńskim z podobnym położeniem ludności włoskiej pod austriackim panowaniem w Tyrolu (Trydencie), gdzie stosowana była analogiczna polityka wynaradawiania miejscowej ludności. Z całą pewnością tematykę dzieła możemy przedstawić jako symboliczne ujęcie polsko-włoskiej przyjaźni, zwłaszcza w zakresie wspólnie podejmowanych wysiłków w ramach walk narodowo-wyzwoleńczych, które wymienione narody prowadziły ze wspólnym wrogiem. "Czarna Julka" stanowi najbardziej autobiograficzną pozycję G. Morcinka, w której opisał swoje dzieciństwo i trudności, z jakimi spotykały się wynaradawiane śląskie dzieci w okresie poprzedzającym I wojnę światową. Autor wskazuje na znaczenie edukacji w prawidłowym funkcjonowaniu narodu. Z drugiej strony w "Czarnej Julce" odwzorowane zostało mickiewiczowskie Soplicowo z "Pana Tadeusza", w treści książki G. Morcinek wyraził swoją nostalgię za dawno minionymi realiami, które już nie istnieją. Karwina i Śląsk Cieszyński z okresu dzieciństwa autora stanowiły zupełnie inną rzeczywistość niż ta, która zaistniała w regionie w okresie po doznaniu doświadczeń dwóch globalnych kataklizmów.
2022-07-29 20:14:07
danton: Przyszedł, więc po dzwonku pan nauczyciel Skupień i zaczął nas uczyć prześlicznej pieśni o jakimś powstańcu polskim, który szedł drogą i narzekał żałośnie: „Pomoc dajcie mi, rodacy, bo okrutny los mnie nęka…” Jakie to było powstanie, tego nam nie powiedział. Wyjaśnił nam później pan Lizak i dodał, że pan nauczyciel Skupień nie może powiedzieć, bo inaczej wyleciałby z posady w karwińskiej szkole. Każdy bowiem nauczyciel w Karwinie otrzymuje osobny dodatek do pensji, z tym że nie będzie pomagał górnikom i prowadził ich teatrów amatorskich, nie będzie chodził do polskich towarzystw i na polskie zgromadzenia, nie będzie uczył polskich pieśni w chórach robotniczych, a będzie dobrze, jeżeli stanie się członkiem „Nordmarku” i „Schulvereinu”.
2022-07-29 20:14:41
danton: Michnik był „nordmarkowcem”, nosił w klapie marynarki jakaś strasznie niemiecką odznakę, pozdrawiał innych „nordmarkowców”, czyli pisarczyków z kopalni, słowem „heil” – i kupował zapałki tylko nordmarkowskie. Na pudełku była nalepka, a na owej nalepce był wymalowany jakiś dziwny człowiek w bufiastych spodniach, z ogromnym czarno-czerwono-żółtym sztandarem, a pod sztandarem pięknie rozwiewanym przez wiatr biegł pokrzywiony napis: „Gedenke, dass du ein Deutscher bist!” Jak nam Julka wytłumaczyła, tamten człowiek, w bufiastych spodniach, w kapeluszu z dużymi, strusimi piórami, i z tym niemieckim sztandarem, nawoływał, by każdy pamiętał, iż jest Niemcem. Powiedziała jeszcze więcej. Skąd miała tyle wiadomości – nie wiem. Pewnością od pana Lizaka. Powiedział więc, że czysty dochód z tych nordmarkowskich zapałem jest przeznaczony na zakładanie niemieckich szkół tam, gdzie są polscy Ślązacy, by ich zniemczyć. Podobnie jak jakiś tyrolski „Sudmark” zniemczył rodziców jej matki, którzy byli Talianami i nazywali się Bogniatti. Jej matkę też zniemczył, bo chodziła do takiej sudmarkowskiej szkoły, gdyż włoskiej nie było.
2022-07-29 20:15:06
danton: Skupień zaś nosił pod klapą marynarki odznakę „Macierzy Szkolnej Księstwa Cieszyńskiego”, lecz ukrywał ją, bo pan graf Larisch z panem inspektorem Dostalem wyrzuciliby go z karwińskiej szkoły. Julka zdołała wyśledzić tę odznakę, gdy Skupieniowi czyściła marynarkę powalaną kredą. Za Gustaw Morcinek „Czarna Julka”.
Musisz się zalogować, aby móc wystawiać komentarze.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
To również może Ciebie zainteresować:
Ostatnio dodane artykuły: