Profesor Kadłubiec o zwyczajach wielkanocnych: Kultura musi być częścią życia codziennego

Wydarzenie zorganizowało Miejscowe Koło PZKO. Zainteresowanie przerosło oczekiwania – sala pękała w szwach, a dodatkowych krzeseł już nie było gdzie dostawić.
Gwara i zwyczaje jako ostoja trwania
Na początku prelekcji prof. Kadłubiec wskazał, że czynnikiem, który pozwolił społeczności polskiej przetrwać poza granicami Polski przez setki lat, były właśnie język i zakorzenione w codziennym życiu zwyczaje. Przytoczył swoją rozmowę z prof. Janem Szczepańskim – wspólnie doszli do wniosku, że to właśnie gwara i tradycja odegrały kluczową rolę w zachowaniu tożsamości.
Gwara – jak zauważył – obecna była przez wieki, niezależnie od zmieniających się władz i języków urzędowych. Przewijała się również w opowiadanych przez profesora przykładach z południa i północy regionu. Wspomniał także o wcześniejszym wykładzie, wygłoszonym niedawno w cieszyńskim Domu Narodowym, poświęconym wyłącznie gwarom Śląska Cieszyńskiego.
Przedchrześcijańskie korzenie symboli Wielkanocy
Przechodząc do zasadniczego tematu prelekcji, profesor wyjaśnił, że wiele symboli wielkanocnych obecnych w kulturze ludowej wywodzi się z czasów pogańskich. – Chrześcijaństwo przyswoiło sobie znaczną część przedchrześcijańskich elementów kulturowych – mówił, omawiając symbolikę wody, ognia, jajka, zająca czy zieleni.
Podkreślił, że zjawisko to – określane jako synkretyzm – jest powszechnie spotykane w kulturach świata. Dzięki temu również zwyczaje wielkanocne zyskały swoją aktualną formę, łącząc treści religijne z naturalnym rytmem przyrody i życia społecznego.
Wielki Tydzień: zwyczaje i ich pierwotne znaczenie
Kolejną część wykładu poświęcił dawnym zwyczajom praktykowanym w Wielkim Tygodniu. Przypomniał, że niegdyś mówiono wieli tydzień, a nie wielki – to staropolska forma przymiotnika, która przetrwała m.in. w nazwach miejscowych, takich jak Wielopole.
Prof. Kadłubiec szczegółowo omówił znaczenie obmywania się w potoku przed wschodem słońca w Wielki Piątek, ochronną moc palmy święconej w Niedzielę Palmową, a także zwyczaj śpiewania przez „goiczkorki” i „moiczkorki” w różnych częściach Śląska Cieszyńskiego. Przypomniał również, że w Poniedziałek Wielkanocny polewano przede wszystkim dziewczęta – bo „ziemia rodzi, a kobieta też rodzi”. Wtorek natomiast należał do kobiet, które mogły tego dnia rewanżować się mężczyznom – był to tzw. babski śmiergust.
Nie folklor, ale żywa część życia
Podsumowując spotkanie, prof. Kadłubiec podkreślił, że kultura nie powinna ograniczać się do pokazów na scenie. – Jeśli nie będziemy jej przekazywać z pokolenia na pokolenie, zaniknie – ostrzegł.
indi
Komentarze
Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu.
Nie masz konta? Zarejestruj się i sprawdź, co możesz zyskać.
